SINGLE TRACK KUDOWA-ZDRÓJ
Singletrack to wąska ścieżka wijąca się zboczami gór, kwintesencja jazdy rowerem górskim – jest trochę pod górę i dużo z góry, wszystko wśród natury i pięknych widoków. Chcesz poczuć dzikość serca? Trafiłeś w dobre miejsce 😉
Trasy powstały przy granicy polsko-czeskiej, gdzie ukształtowanie terenu oraz urokliwość wzgórz okalających Kudowę wyjątkowo sprzyjały turystyce rowerowej. Na ich terenie powstały trzy ścieżki, które zaspokoją każdego z zainteresowanych, proponując optymalne pochylenie terenu dla poszczególnych typów rowerzystów.
TRASY
ŹRÓDEŁKO



- 3,911 m
- 111 m
- -110 m
Umożliwia spróbowanie tras MTB osobom rozpoczynającym swoją przygodę z tego rodzaju rowerami. Proste, ale urozmaicone podjazdy i zjazdy wijące się brzozowickimi lasami oferują początkującym mnóstwo radości ze szczyptą adrenaliny. Cała rodzina, wyposażona w kaski, może cieszyć się ładnym dniem, korzystając z uroków kudowskiej przyrody.
WIDOCZEK



- 2,707 m
- 66 m
- -91 m
Singletrack „Widoczek” to czysty „flow”. Wyprofilowane bandy, liczne muldy, skocznie typu „stolik”, elementy pumptrackowe – wszystko to daje użytkownikom 100% satysfakcji. Trasa nie jest zbyt trudna, użytkownik nisko- lub średniozaawansowany skorzysta z niej przy zachowaniu odpowiedniej szybkości jazdy. A warto, widoki na trasie zapierają dech, zarówno te czeskie, ukazujące m.in. przygraniczne miasto Nachod, widocznego w oddali brata bliźniaka Szczelińca – szczyt Ostasz, jak i polskie – Kudowa, Błędne Skały czy piętrzący się w oddali masyw Karkonoszy ze Śnieżką na czele.
ZA RZEKĄ



- 4,395 m
- 102 m
- -107 m
„Za rzeką” to ścieżka poprowadzona wzdłuż granicy polsko-czeskiej. Na trasie trzeba uważać… bo można napotkać stado muflonów 😉 Ale choć pętla ta obfituje w zjazdy i podjazdy, ich trudność nie wystraszą mniej doświadczonego rowerzysty. A widoki… w niejednym miejscu trzeba będzie stanąć, żeby zrobić zdjęcie i zabrać do domu choć część uroku tego miejsca.
EVEREST



- 2,225 m
- 81 m
- -90 m
Ścieżka „Everest”… wooohaaa! Nie polecamy jej początkującym rowerzystom. Ci, którzy zamiast hamować, dokręcają na zjazdach, a widząc dropa, zawsze z niego skoczą, poczują się jak Kubuś Puchatek rozpoczynający słoik miodu 😉